No i nadszedł ten moment...Nasza panna kończy niedługo ROK! Jak ten czas leci... Ktoś kiedyś powiedział, że gdyby nie dzieci i lustro, nikt nie wiedziałby jak BARDZO szybko płynie... No ale do rzeczy.
Zabawa z aparatem wciągnęła mnie na dobre (możecie na bieżąco śledzić fan page na facebooku |Edyta Mnich photography|, tak więc i mojej córce należała się sesja z tortem, tak zwany "CAKE SMASH". Jak to wygląda? A no tak, że nasz bobas ma zielone światło do totalnego zmasakrowania tortu. Ale...większość dzieciaków reaguje w totalnie inny sposób - zamiast niszczyć lub próbować torcik, UCIEKAJĄ! Powód jest prosty - zazwyczaj zabraniamy dziecku niszczenia "ładnego" jedzenia lub czegoś, co pozostawiamy bez opieki i nadzoru. Tak jest i tym razem. Boją się słowa NIE WOLNO, nie chcą go słyszeć i najzwyczajniej w świecie nie wiedzą co mają z nim robić. Prawdziwe. Zadrzyło się to kilkakrotnie na moich sesjach. Ale były też takie z pełnym sukcesem. Do tych należy również nasza - Julkowa. Efekty wkrótce będziecie mogli zobaczyć na blogu fotograficznym, a ja tymczasem zamieszczam przepis na tort, który został poddany całkowitej destrukcji.
Zabawa z aparatem wciągnęła mnie na dobre (możecie na bieżąco śledzić fan page na facebooku |Edyta Mnich photography|, tak więc i mojej córce należała się sesja z tortem, tak zwany "CAKE SMASH". Jak to wygląda? A no tak, że nasz bobas ma zielone światło do totalnego zmasakrowania tortu. Ale...większość dzieciaków reaguje w totalnie inny sposób - zamiast niszczyć lub próbować torcik, UCIEKAJĄ! Powód jest prosty - zazwyczaj zabraniamy dziecku niszczenia "ładnego" jedzenia lub czegoś, co pozostawiamy bez opieki i nadzoru. Tak jest i tym razem. Boją się słowa NIE WOLNO, nie chcą go słyszeć i najzwyczajniej w świecie nie wiedzą co mają z nim robić. Prawdziwe. Zadrzyło się to kilkakrotnie na moich sesjach. Ale były też takie z pełnym sukcesem. Do tych należy również nasza - Julkowa. Efekty wkrótce będziecie mogli zobaczyć na blogu fotograficznym, a ja tymczasem zamieszczam przepis na tort, który został poddany całkowitej destrukcji.
Składniki:
BISZKOPT
☞ 5 jajek
☞ 3/4 szklanki cukru lub stewii
☞ 3/4 szklanki cukru lub stewii
☞ 3/4 szklanki mąki pszennej
☞ 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
KREM MASCARPONE
☞ 500g serka mascarpone
☞ około 225ml śmietanki kremówki (Schlagsahne)
☞ około 225ml śmietanki kremówki (Schlagsahne)
☞ 4 łyżki stołowe cukru pudru
Wszystkie składniki na ciasto powinny być w temperaturze pokojowej.
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodajemy ,łyżka po łyżce, cukier, ubijając po każdym dodaniu. Następnie po kolei dodajemy żółtka i nadal ubijamy. Na koniec dodajemy przesiane mąki i delikatnie mieszamy za pomocą rózgi kuchennej lub szpatułki, tak aby wszystko się połączyło. WAŻNE! Nie mieszać mikserem, bo ciasto straci swoją puszystość!
Gotową masę delikatnie przekładamy do tortownicy o średnicy 23cm. Pieczemy w temperaturze 170 stopni przez około 30-40 minut do suchego patyczka.
Gorące ciasto wyjąć z piekarnika i upuścić je w formie na ziemię z wysokości 30-40cm. Wystudzić w temperaturze pokojowej.
Biszkopt można przekroić na 3-4 blaty. Ja tego nie robiłam. Poprostu cały ozdobiłam kremem.
Serek i śmietana kremówka muszą być bardzo dobrze schłodzone (krem nam się lepiej ubije). Na początku ucieramy serek na puszystą masę, dodajemy cukier puder i stopniowo dodawać kremówkę, miksując po każdorazowym dodaniu bardzo dokładnie.
Powstały krem można zabarwić na dowolny kolor, używając barwników spożywczych w proszku (Lebensmittelfarbe). Ja użyłam tych z Brauns Heitmann dostępnych m.in. w Kauflandzie. Taki krem nadaje się zarówno do dekoracji jak i do przekładania tortu.
Tort możecie ozdobić przeróznymi dekoracjami (motylki, kwiatki, gwiazdki, perelki etc.) Niech wyobraźnia Was poniesie.
Smacznego i udanej zabawy!
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodajemy ,łyżka po łyżce, cukier, ubijając po każdym dodaniu. Następnie po kolei dodajemy żółtka i nadal ubijamy. Na koniec dodajemy przesiane mąki i delikatnie mieszamy za pomocą rózgi kuchennej lub szpatułki, tak aby wszystko się połączyło. WAŻNE! Nie mieszać mikserem, bo ciasto straci swoją puszystość!
Gotową masę delikatnie przekładamy do tortownicy o średnicy 23cm. Pieczemy w temperaturze 170 stopni przez około 30-40 minut do suchego patyczka.
Gorące ciasto wyjąć z piekarnika i upuścić je w formie na ziemię z wysokości 30-40cm. Wystudzić w temperaturze pokojowej.
Biszkopt można przekroić na 3-4 blaty. Ja tego nie robiłam. Poprostu cały ozdobiłam kremem.
Serek i śmietana kremówka muszą być bardzo dobrze schłodzone (krem nam się lepiej ubije). Na początku ucieramy serek na puszystą masę, dodajemy cukier puder i stopniowo dodawać kremówkę, miksując po każdorazowym dodaniu bardzo dokładnie.
Powstały krem można zabarwić na dowolny kolor, używając barwników spożywczych w proszku (Lebensmittelfarbe). Ja użyłam tych z Brauns Heitmann dostępnych m.in. w Kauflandzie. Taki krem nadaje się zarówno do dekoracji jak i do przekładania tortu.
Tort możecie ozdobić przeróznymi dekoracjami (motylki, kwiatki, gwiazdki, perelki etc.) Niech wyobraźnia Was poniesie.
Smacznego i udanej zabawy!
0 komentarze:
Prześlij komentarz