Pączki, pączunie, pączusie...itd. Symbol 'Tłustego Czwartku'. No właśnie, już jest w sumie za nami, ale pomimo tego, wklejam przepis na przepyszne pączki, które możecie zrobić nie tylko na czwartkowe 'obżarstwo' . U mnie zostało po nich już tylko wspomnienie, tak samo jak po ptysiach. Ok. Do rzeczy. Przepis pochodzi z tej stronki (PONOWNIE! Uwielbiam jej przepisy!) A teraz konkrety.
Składniki:
CIASTO
☞ 1kg mąki pszennej
☞ 3 saszetki (21g) drożdży suchych ('Hefe')
☞ 3 saszetki (21g) drożdży suchych ('Hefe')
☞ 100-150g cukru
☞ 500ml mleka
☞ 6 żółtek
☞ 1 całe jajo
☞ 100g masła
☞ małe opakowanie cukru waniliowego lub wanilinowego lub pół laski wanilii
☞ 40ml spirytusu
POZA TYM...
☞ tłuszcz do smażenia (użyłam smalcu 'Schweine Schmalz' oraz kostki tłuszczu kokosowego 'Kokosfett')
☞ dżem do nadzienia (ja użyłam truskawkowego)
☞ cukier puder do posypania lub lukier (jak kto woli)
Mąkę przesiać i wymieszać z suchymi drożdżami. Dodać pozostałe składniki i wyrabiać (najlepiej w mikserze z hakiem), pod koniec dodając rozpuszczone masło. Wyrabiać do momentu, gdy ciasto będzie zupełnie gładkie. Wyrobione ciasto uformować w kule i przełożyć do wysypanej mąką miski. Przykryć ściereczką, odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (ok. 1,5h).
Gdy ciasto nam wyrośnie, przez krótką chwilę ponownie wyrobić (można już ręką). Porcje ciasta nabierać łyżką i formować małe, dość płaskie kuleczki. Po usmażeniu nadziać dżemem za pomocą szprycy cukierniczej. Albo..ciasto rozwałkować na stolnicy (grubość około 1cm), powycinać szklanką nieduże krążki, nakładać niewielką ilość dżemu na jeden krążek a drugim przykryć i zlepić.
Następnie smażymy w głębokim, rozgrzanym tłuszczu z obu stron. Ja zazwyczaj gdy olej już jest gorący (sprawdzam to za pomocą drewnianej wykałaczki - jeśli po jej wsadzeniu na około tworzą się bąbelki i wykałaczka syczy to znaczy, że olej ma odpowiednią temperaturę), zmniejszam palnik na bardzo maleńki płomień, wrzucam pączki, przykrywam przykrywką, smażę 1 minutę, po czym zdejmuję przykrywkę, odwracam pączki i smażę dalej bez przykrycia. I tak z każdą kolejną turą.
Po usmażeniu pączki wyłożyć na papierowy ręcznik kuchenny aby ociekły z tłuszczu i wystygły. Posypać cukrem pudrem lub polukrować.
Następnie smażymy w głębokim, rozgrzanym tłuszczu z obu stron. Ja zazwyczaj gdy olej już jest gorący (sprawdzam to za pomocą drewnianej wykałaczki - jeśli po jej wsadzeniu na około tworzą się bąbelki i wykałaczka syczy to znaczy, że olej ma odpowiednią temperaturę), zmniejszam palnik na bardzo maleńki płomień, wrzucam pączki, przykrywam przykrywką, smażę 1 minutę, po czym zdejmuję przykrywkę, odwracam pączki i smażę dalej bez przykrycia. I tak z każdą kolejną turą.
Po usmażeniu pączki wyłożyć na papierowy ręcznik kuchenny aby ociekły z tłuszczu i wystygły. Posypać cukrem pudrem lub polukrować.
0 komentarze:
Prześlij komentarz