W końcu w ferworze przedświątecznego sprzątania, znalazłam czas aby upiec mój ulubiony piernik - ot tak, żeby poczuć ten 'piernikowy' zapach. Nie pamiętam dokładnie, skąd mam ten przepis. Kiedyś po prostu go przepisałam na kartkę i tak sobie od tamtej pory leży na gromadce moich ciastowych 'cudów'. Jeśli już macie ochotę poczuć odrobinę świątecznej atmosfery, śmiało korzystajcie! Przepis jest przeze mnie zmodyfikowany, ponieważ nie mogę obecnie pić mleka krowiego ani jeść białek. Natomiast standardowo zamieszczę oryginalny, a obok to, co użyłam 'w zamian'.
Składniki:
WSZYSTKIE MUSZĄ BYĆ W TEMPERATURZE POKOJOWEJ
WSZYSTKIE MUSZĄ BYĆ W TEMPERATURZE POKOJOWEJ
☞ 280g mąki pszennej
☞ 1 łyżeczka sody oczyszczonej
☞ 2 łyżeczki zmielonego imbiru
☞ 4 łyżeczki przyprawy do piernika (w Niemczech nazywa się ona Lebkuchen-Gewürz)
☞ 100g jasnego brązowego cukru
☞ 4 łyżki oleju
☞ 3 jajka (i tutaj ja dodałam tylko 3 żółtka bez białek)
☞ 4 łyżki świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego
☞ 4 łyżki płynnego miodu
☞ 2 łyżki kakao
☞ DODATKOWO zamiast białek, ja dodałam 3/4 szklanki mleka koziego, aby utworzyła mi się jednolita masa; natomiast jeśli robicie ciasto z całymi jajkami, mleka dodawać nie musicie
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Wykładamy keksówkę papierem do pieczenia.
Wsypujemy mąkę, sodę oraz przyprawy (do piernika i zmielony imbir) do miski i mieszamy. Następnie wszystko przesiewamy przez sitko. Dodajemy cukier i przesiewamy kakao. Również wszystko razem mieszamy. Wlewamy olej, miód, roztrzepane jajka (lub roztrzepane żółtka i mleko kozie) oraz sok pomarańczowy. Wszystko mieszamy.
Wlewamy masę do keksówki i pieczemy około 40 minut, do suchego patyczka.
Aromat i pyszne ciacho w domu GWARANTOWANE ! Smacznego !
0 komentarze:
Prześlij komentarz