Taaaaak... o tym jak przerażające potrafią być kolki nie tylko dla samego malucha, ale także dla rodziców, może chyba napisać większość mamuś. Słyszy się o tym i mówi, jak bardzo maluch się męczy. Ale... w tym wszystkim pomija się czasem fakt 'męczarni' psychicznych rodziców. Robimy wszystko, aby pomóc biednemu maleństwu, a ono nadal płacze! Ba! Nie jest to płacz standardowy, jak na głód czy mokrą pieluszkę. Jest to płacz dziwny, mocno krzykliwy przeradzający się niemalże w piski. Znam to, bo niestety nas to okropne cholerstwo (za przeproszeniem) nie ominęło. Nie obyło się bez chwil, w którym siadałam lub nosiłam Jule i płakałam razem z nią...
100 dni płaczu? Nie wiem. Być może, nie liczyłam. Przynajmniej tak ten okres nazywają w Chinach. Julkowe kolki pojawiły się równo po ukończeniu przez nią trzech tygodni. Jest to nic innego jak dość mocny skurcz mięśniówki jelit, który powoduje ból brzucha. Mówi się, że jest spowodowana niedojrzałością układu pokarmowego, łykaniem powietrza podczas jedzenia czy też przejedzeniem. Wszystkie mamusie o tym wiedzą i zapewne większość szukała wszędzie (internet, książka, magazyny, filmy) 'cudownych' sposobów na zwalczenie jej lub chociażby złagodzenie. Powiem Wam, że 'cudownych' sposobów niby nie ma. ALE! U nas podziałał jeden i od tej pory aż do 3 miesiąca ratowaliśmy się tylko tym. Nie oznacza to, że u wszystkich maluchów ten sam sposób zadziała, bo wiadomo, każde dziecko jest zupełnie inne i każdemu co innego pomaga. Tak więc zacznę może od napisania tych, od których zaczęliśmy z mężem 'wojnę' o dobre i komfortowe samopoczucie naszego Skarba.
WALKA Z KOLKĄ NIEMOWLĘCĄ PO NIEMIECKU
MASAŻE BRZUSZKA
Na ten sposób natrafił chyba każdy, czy to w internecie czy w jakimś poradniku (jednym z wielu!). Masuje się brzuchol dzieciula, stosując specjalny masaż antykolkowy (możecie wygooglować sobie jak wygląda). Większość do masaży poleca oliwki lub jakieś olejki. My zakupiliśmy w tutejszej aptece olejek do masażu brzuszka na bazie kopru włoskiego i kminku (Fenchel-Kümmel-Öl cena około 16Euro). Jest bardzo wydajny, bo mamy buteleczkę jeszcze do tej pory. Czy skuteczny? Miałam wrażenie, że po masażu jeszcze gorzej ją bolało. Chociaż były momenty, że pomagał jej troszkę 'popurkać'.
HERBATKA Z KOPRU WŁOSKIEGO
Kupiłam ją za poradami mamy i teściowej. Kiedyś ponoć tylko tym się ratowały, więc spróbowałam i ja. Na początku mała nie bardzo chciała ją pić, bo kupiłam tą z bardzo niską zawartością cukru, ale później chyba jej posmakowała, bo wypijała zawsze tyle ile jej podawałam (ok.60ml). Bałam się wlewać do butelki więcej, bo słyszałam, że w nadmiarze stosowana może powodować zatwardzenia. Nie wiem czy to jest prawdą, ale wolałam dmuchać na zimne. Herbatki niestety nie pomogły.
PODUSZECZKA Z PESTKAMI SUSZONYCH WIŚNI
O niej dowiedzieliśmy się dzięki położnej. Jest to nic innego jak suchy termofor. Pestki wiśni gromadzą i utrzymują ciepło, dzięki czemu pomagają uśmierzyć choć trochę ból brzuszka. Poduszeczkę wystarczy włożyć do mikrofalówki (moc ok 600W) na około 1 minutę, po czym wyjąć i położyć na brzuszku niemowlęcia. Musicie jednak z tym uważać, bo czasami potrafi się nagrzać jak szalona i może oparzyć nie tylko Was, ale też malucha. Dostaniecie ją w każdym DM lub ROSSMANNIE (Kirschkernkissen cena około 5Euro) . Troszkę zdawała egzamin, ale nie na długo. Stąd nasze dalsze poszukiwania.
CZOPKI CARUM CARVI
Również o nich mamy informacje od położnej. Czopki są na bazie ziół (między innymi kopru włoskiego), które zwalczają uczucie przepełnienia, wzdęcia czy też bóle brzuszka, które budzą dziecko w nocy. Do nabycia w każdej aptece (Carum Carvi Kinderzäpfchen cena około 9Euro). Też nie bardzo widzieliśmy oszałamiające rezultaty. Z raz lub dwa było lepiej, ale też nie na długo. Natomiast teraz, kiedy mała ma jakiś ból brzucha nie związany z kolką, po podaniu czopka ból mija i bez problemu może zasnąć, także dopiero teraz je sobie chwalę.
KROPLE SAB SIMPLEX
Wszyscy wniebogłosy zachwalali te krople. Przepisał nam je również pediatra, a w ogóle nie pomogły. Troszkę puszczała 'bączki', ale wiadomo - to nie wszystko. Podawałam jej przy każdym ataku kolki, przez jakieś dwa tygodnie i je odpuściłam. Proponowano nam jeszcze coś deko mocniejszego, a mianowicie krople 'Lefax' lecz nie chciałam jej zbytnio faszerować lekami. Jakoś się zawiodłam na tych 'Sabcudownych' kroplach. Szukaliśmy dalej...
KROPLE BIGAIA
Również rada położnej. Krople są probiotykiem, także na ich działanie musieliśmy troszkę poczekać, bo około dwóch tygodni. Po tym czasie mała zaczęła m.in. ładnie się 'wypróżniać', puszczać 'bączki', a ból brzuszka nie był już tak męczący. Jednak zanim zobaczyliśmy jakikolwiek efekt, klawiatura aż była gorąca od wyszukiwania kolejnych sposobów na zwalczenie kolki niemowlęcej.
SUSZARKA
TAK! Właśnie! Szum suszarki uspokaja niemowlę, ponieważ odzwierciedla prawdopodobnie dźwięki z czasów jego pobytu w brzuszku mamy. To urządzenie nas ratowało. Skutkowało faktycznie, ale w sytuacjach naprawdę kryzysowych nie dawała sobie rady. Płacz był na tyle głośny, że mała nawet jej nie słyszała. Suszarka leżała każdej nocy przy naszym łóżku, aż kiedyś niechcący się potknęłam o jej kabel i wywinęłam orła (na szczęście na łóżko). W tej chwili pomyślałam o aplikacji; coś musi być w tych dzisiejszych mądrych telefonach. I rzeczywiście, kilka się znalazło z dźwiękami uspakajającymi niemowlęta. Była tam też między innymi suszarka. Po dziś dzień używamy ją, kiedy mała nie chce nam za bardzo usnąć. Polecam dwie na iPhona i jedną na telefony z Androidem:
iPhone: Sound Sleeper
Androdid: Föhn, Ton
CHUSTA
Strzał w 10! Ratunek na wszystko. Na kolki, marudzenie, pragnienie bliskości itp.. Mogłabym ją wychwalać godzinami, o tym jak bardzo nam pomogła w tych niesamowicie ciężkich chwilach. Na początku byłam nastawiona bardzo sceptycznie na tak zwaną 'szmatę' (wiem okropne porównanie, ale tak właśnie wygląda) do noszenia dzieci. Jednak, gdy tylko ją dostaliśmy i włożyliśmy małą podczas ataku kolki, wiedzieliśmy, że był to wybór absolutnie godny polecenia. Momentalnie się uspokoiła i... zasnęła! Raj dla naszych uszu i duszy zaczął istnieć!
Nasza chusta typu 'jersy' (elastyczna) firmy MOBY WRAP została zakupiona w BABYWALZ internetowo za 39Euro (trafiła nam się przecena). Mogę ją śmiało polecić mamom, które próbowały już wszystkiego, ale nie chusty. Nie ma nic lepszego a przede wszystkim piękniejszego niż 'chustowanie' malucha (ale o tym innym razem).
RURECZKI WINDI
O nich dowiedziałam się jak nasza pierwsza córka miała już ponad rok, także potrzebne nam nie były. Ale teraz, przy drugiej, niestety sytuacja się powtarza.. Zaopatrzyliśmy się w nie niedawno i już widać pierwsze efekty. Dzidzia jest "odpowietrzona" co daje duży komfort dla jej brzuszka a co najważniejsze płacz i cierpienie się skraca. Także stwierdzamy, że pomaga :) Można je kupić w każdej aptece a nawet w Rossmannie. Ceny to pomiędzy 13€ a 16€ za 10 sztuk.RURECZKI WINDI
Cierpliwości i powodzenia!
Sab simlex pomaga ale pod warunkiem, że podaje się dziecku PRZED KAŻDYM karmienie, a nie tylko przy ataku kolki:)
OdpowiedzUsuńwww.zawodkobieta.blogspot.com
Prosze mi wierzyc ze podawalismy PRZED kazdym karmieniem. Piszac 'przy kazdym ataku kolki' nie mialam na mysli tego ze podawalam jej 'w trakcie'. Nie takie sa zalecenia w ulotce. Tak wiec stosowalismy tak jak trzeba i przy tak silnych kolkach nie skutkowalo :(
Usuń