Francuskie ciasto jogurtowe
Od kiedy zobaczyłam to ciasto na innym blogu, nie mogłam, oczywiście, nie zrobić go i ja☺. Jest przepyszne, chrupiące a do tego nieziemsko pachnie! Sprawcą jest cukier W A N I L I O W Y nie wanilinowy. Minimalnie przepis zmodyfikowałam, ale podam go w dwóch wersjach: wersji oryginalnej a w nawiasach mojej. Zanim przystąpię do podania składników, musicie wiedzieć, że miarka nie będzie Wam w zupełności potrzebna. Do odmierzania ilości składników użyję pojemniczka od jogurtu, także nie wyrzucajcie do pod żadnym pozorem! Porcje podane są na ciasto do małej formy prostokątnej. Ja mam trochę większą, więc ilość składników podwoiłam. Do dzieła!
Od kiedy zobaczyłam to ciasto na innym blogu, nie mogłam, oczywiście, nie zrobić go i ja☺. Jest przepyszne, chrupiące a do tego nieziemsko pachnie! Sprawcą jest cukier W A N I L I O W Y nie wanilinowy. Minimalnie przepis zmodyfikowałam, ale podam go w dwóch wersjach: wersji oryginalnej a w nawiasach mojej. Zanim przystąpię do podania składników, musicie wiedzieć, że miarka nie będzie Wam w zupełności potrzebna. Do odmierzania ilości składników użyję pojemniczka od jogurtu, także nie wyrzucajcie do pod żadnym pozorem! Porcje podane są na ciasto do małej formy prostokątnej. Ja mam trochę większą, więc ilość składników podwoiłam. Do dzieła!
Składniki:
☞ 1 kubeczek jogurtu naturalnego (ja zużyłam 2)
☞ 2 kubeczki cukru (wsypałam 3, bo bałam się, że z czterema będzie zbyt słodkie)
☞ 3 kubeczki mąki (ja zamiast 6 dodałam 5 aby ciasto nie było zbyt gęste)
☞ 1 kubeczek oleju roślinnego (dodałam 2 kubeczki oleju słonecznikowego, ale polecany w oryginalnym przepisie jest kokosowy)
☞ 2 duże jaja (i tutaj ja jaj nie dodawałam, ponieważ jeść ich nie mogę; zamiast jaj użyłam zastępcę w proszku, o którym wspominałam na stronie facebookowej; dość mocno zagęścił ciasto-wsypałam 3 czubate łyżeczki)
☞ 2 łyżeczki proszku do pieczenia (dodałam 4)
☞ 1/2 łyżeczki soli (wsypałam niecałą łyżeczkę)
☞ 1/2 łyżeczki cukru W A N I L I O W E G O (wsypałam 1)
Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni (w kuchence gazowej pokrętło ustawiamy pomiędzy 3 a 4). Formę do ciasta natłuszczamy masłem i nie opruszamy ani bułką tartą ani mąką, aby brzegi ciasta były chrupiące. Ja z czystego przyzwyczajenia użyłam papieru do pieczenia i pomimo tego brzegi również wyszły chrupiące☺. Wszystkie składniki wsypujemy do miski a następnie dokładnie mieszamy łyżką. Gotową masę przelewamy do formy, wyrównujemy wierzch i wstawiamy do piekarnika na 40-50minut do uzyskania złoto-brązowego koloru. Pieczemy do tak zwanego 'suchego patyczka'. Studzimy ciasto na drewnianej desce do krojenia, ale odwrócone do góry nogami (tak aby spód mógł pooddychać). Po ostudzeniu możemy śmiało pałaszować nasz deser☺!
Podziękowania za przepis dla The moon mom ! ☺
☞ 2 kubeczki cukru (wsypałam 3, bo bałam się, że z czterema będzie zbyt słodkie)
☞ 3 kubeczki mąki (ja zamiast 6 dodałam 5 aby ciasto nie było zbyt gęste)
☞ 1 kubeczek oleju roślinnego (dodałam 2 kubeczki oleju słonecznikowego, ale polecany w oryginalnym przepisie jest kokosowy)
☞ 2 duże jaja (i tutaj ja jaj nie dodawałam, ponieważ jeść ich nie mogę; zamiast jaj użyłam zastępcę w proszku, o którym wspominałam na stronie facebookowej; dość mocno zagęścił ciasto-wsypałam 3 czubate łyżeczki)
☞ 2 łyżeczki proszku do pieczenia (dodałam 4)
☞ 1/2 łyżeczki soli (wsypałam niecałą łyżeczkę)
☞ 1/2 łyżeczki cukru W A N I L I O W E G O (wsypałam 1)
Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni (w kuchence gazowej pokrętło ustawiamy pomiędzy 3 a 4). Formę do ciasta natłuszczamy masłem i nie opruszamy ani bułką tartą ani mąką, aby brzegi ciasta były chrupiące. Ja z czystego przyzwyczajenia użyłam papieru do pieczenia i pomimo tego brzegi również wyszły chrupiące☺. Wszystkie składniki wsypujemy do miski a następnie dokładnie mieszamy łyżką. Gotową masę przelewamy do formy, wyrównujemy wierzch i wstawiamy do piekarnika na 40-50minut do uzyskania złoto-brązowego koloru. Pieczemy do tak zwanego 'suchego patyczka'. Studzimy ciasto na drewnianej desce do krojenia, ale odwrócone do góry nogami (tak aby spód mógł pooddychać). Po ostudzeniu możemy śmiało pałaszować nasz deser☺!
Podziękowania za przepis dla The moon mom ! ☺
0 komentarze:
Prześlij komentarz